Spotykamy się dzisiaj na apelu z okazji 103 rocznicy Odzyskania Niepodległości przez Polskę.
11 listopada, to symbol miłości ojczyzny, walki o wolność, wiary i zwycięstwa.
Po  123  latach  niewoli  narodowej  Polska  uzyskała  upragnioną  niepodległość,  którą  utraciła  w  wyniku  zagrabienia  jej  ziem  przez  Rosję,  Prusy  i  Austrię.  Kolejne  rozbiory  dokonane  w  latach  1772,  1793,  1795  rozpoczęły  nieustanne  próby  Polaków  zmierzające  do  odzyskania  niepodległości. Niestety  bez  powodzenia.  Państwo  niegdyś  tak  wielkie  i  sławne  przestało  istnieć. Mimo  że  Polskę  wymazano  z  mapy  świata, nie  wymazano  jej z  serc  Polaków. Namiastką  ojczyzny  było  Księstwo  Warszawskie,  które  jednak  nie  zaspokoiło  ambicji  Polaków.
W  noc  listopadową  1830  roku  młodzi  kadeci  pod  wodzą  Piotra  Wysokiego  ruszyli  na  Belweder.  Tak  rozpoczęło  się  powstanie  listopadowe.
Zryw  listopadowy  zakończył  się  klęską  Polaków.  Rozpoczęły  się  masowe  aresztowania. Tysiące  Polaków  wywieziono  na  Sybir.  Tysiące  opuściły  kraj.  Jednak  myśl  o  wolności  nie  zgasła.
Po  raz  kolejny  Polacy  ruszyli  do  walki  w  styczniu  1863  roku. Przyczyną  wybuchu  powstania  styczniowego  była  branka -  przymusowy  pobór  do  wojska carskiego.
Klęska  kolejnego  zrywu  narodowościowego  spowodowała  nowe  zsyłki  na  Sybir. Nasiliła  się  rusyfikacja  i  germanizacja. Również  w  szkołach.  Głośnym  echem  odbił  się  strajk  dzieci  we  Wrześni  w  1901  roku,  które  protestowały  przeciw  nauczaniu  religii  w  języku  niemieckim.
Złoty  róg  zabrzmiał  dla  Polaków  w  1914  roku,  kiedy  wybuchła  I  wojna  światowa.
Po  raz  pierwszy  pękł  sojusz  państw  zaborczych  i  wystąpiły  one  zbrojnie  przeciwko  sobie.  W  sierpniu  ruszyły  do  walki  Legiony  Piłsudskiego.
Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym. Wybór 11 listopada uzasadnić można zbiegiem wydarzeń w Polsce z zakończeniem I wojny światowej dzięki zawarciu rozejmu w Compiègne 11 listopada 1918, pieczętującego ostateczną klęskę Niemiec. Dzień wcześniej przybył do Warszawy nasz patron Józef Piłsudski. W tych dwóch dniach, 10 i 11 listopada 1918, naród polski uświadomił sobie w pełni odzyskanie niepodległości, a nastrój głębokiego wzruszenia i entuzjazmu ogarnął kraj.
Jędrzej Moraczewski opisał to słowami:
„Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 123 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. (...)
Podczas apelu odśpiewaliśmy hymn państwowy, stojąc na baczność, zachowując powagę i spokój. Oddając szacunek symbolom narodowym, oddajemy go wszystkim Polakom, tym, którzy odeszli i tym, którzy żyją obecnie.
Michał Mianowski
nauczyciel historii